30 marca 2012 odbyło się kolejne niezwykle sympatyczne i smaczne spotkanie Klubu Książki w Przybysławicach. Do naszego klubu dołączyła kolejna osoba - Pani Anna. Cieszymy się z tego powodu ogromnie ! Tym razem omawiałyśmy pozycję "Piąte dziecko" Doris Leasing. Świetnie podsumowują tą książkę słowa:

Przerażająca prawda o naszym świecie, w którym "cudowna kraina codziennego życia" nie istnieje, nawet jeśli jesteśmy przekonani, że właśnie nam uda się ją stworzyć.
Krystyna Czubówna

 

W przepięknej, świątecznej  aurze Dnia Kobiet, odbyło się 8 marca kolejne spotkanie członków Dyskusyjnego Klubu Książki w Zielonkach. A, że członkami klubu są same Panie, więc atmosfera tego wieczoru była szczególna.  Pomogła nam w tym nasza ostatnia lektura, a była to książka autorstwa (również Pań) Mary Ann Shaffer i Annie Barrows pod wielce tajemniczym tytułem „Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek”. Dzięki Pani Teresie, która upiekła i przyniosła na nasze spotkanie przepyszne ciasto z… ziemniaków mogliśmy również poczuć się członkami tego stowarzyszenia.

 

Prezentujemy zdjęcia z piątkowego spotkania Klubu Książki w Przybysławicach. Nasza dyskusja dotyczyła książki "Dobry człowiek"autorstwa Andrew Nicoll. Oczywiście zdania były podzielone, jednak większość z Pań oceniła ten debiut jako udany i godny polecenia. Przy filiżance aromatycznej herbaty i przepysznym cieście Pani Agaty spędziłyśmy miło czas rozmawiając o książkach w odniesieniu do naszej codzienności.

 

Dnia 16 lutego 2012 roku w Bibliotece w Węgrzcach miało miejsce kolejne spotkanie członków Dyskusyjnego Klubu Książki. Informacje o autorce Annie Fryczkowskiej i jej twórczości przybliżyła moderator Anna Gzyl. W ożywionej dyskusji na temat przeczytanej książki pt. „Kobieta bez twarzy” wzięli udział wszyscy uczestnicy spotkania.

Ani mróz, dający nam się we znaki od dwóch tygodni, ani sypiący nam na głowy z nieba biały puch nie przeszkodziły w spotkaniu Dyskusyjnego klubu Książki w Bibliotece Publicznej w Zielonkach. A że w taką pogodę najbardziej smakuje gorąca herbata z cytryną, przeto przy jej aromacie zgromadziły się wszystkie Panie, by w ten mroźny, lutowy wieczór przenieść się, przynajmniej myślami, do ciepłej, słonecznej mieściny na południu Włoch, do małego, ubogiego miasteczka Montepuccio.