8 maja w przeddzień ukazania się oczekiwanego tomiku „Błysk rewolwru” z nieznanymi dotąd utworami Wisławy Szymborskiej  Biblioteka Publiczna w Zielonkach zorganizowała spotkanie młodzieży z naszej gminy z Michałem Rusinkiem, adiunktem w Katedrze Teorii Literatury na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, autorem i tłumaczem książek dla dzieci i dorosłych, w latach 1996-2012 sekretarzem Wisławy Szymborskiej, prezesem Fundacji im. Wisławy Szymborskiej. Na spotkaniu z młodzieżą mowa była o pani Wisławie, ale też w ogóle o literaturze także niepoważnej, a spotkanie rozpoczęto od filozofów.

Nowa książka zaprezentowana przedpremierowo w Zielonkach zawiera żartobliwe utwory znalezione w archiwum Wisławy Szymborskiej od lat czterdziestych XX wieku aż do ostatniej rymowanki. Poetka znana była ze swego zamiłowania do pisania limeryków, poświęcanych również znajomym. Limerykowi, w którym występuje Kłaj towarzyszyła anegdota o władzach miasta, które napisały do noblistki prostując stawiającą miejscowość w gorszym świetle treść limeryku.  

Michał Rusinek prosił, by nie traktować go jako osobistość, raczej osobliwość, jak określił kiedyś Wisławę Szymborską wiozący ją taksówkarz, by podkreślić jak czuje się zaszczycony taką pasażerką. Michał Rusinek rozpoczął spotkanie od filozofów Arystotelesa, Platona i różnic między nimi w pojmowaniu sztuki, gdzie Platon był zwolennikiem metafizycznego pojmowania jej natury, by przejść do Wisławy Szymborskiej, bez dużego dystansu. Od Michała Rusinka można było usłyszeć wiele ciekawostek z życia noblistki, jak te że od dzieciństwa zarabiała na poezji, sprzedając wierszyki ojcu po 20,30 groszy - czasem kilka razy ten sam. 

Gość zwierzył się też młodzieży, z tego skąd się wziął u niego pomysł ukończenia studiów polonistycznych. Pisanie bajek dla dzieci związał z potrzebą ocalenia od zapomnienia tych, których domagały się jego własne dzieci. Filip Matyasik, który wraz z Karoliną Kucharską prowadził spotkanie, przyznał że celowo nie użył słowa „witam” - Michal Rusinek jest bowiem znany z prywatnej wojny przeciwko rozpoczynaniu tym zwrotem korespondencji mailowej. Pisarz wyjaśnił, że akurat tutaj byłoby ono uzasadnione, jako że może używać go gospodarz miejsca, również na swojej stronie internetowej. 
Do pytań Filipa i Karoliny dołączyła sala. Młodzież pytała o wiele spraw z życia noblistki, pasje pani Wisławy inne niż pisanie, czyli o lektury i zabawy słowne z przyjaciółmi i rozmowy z przyjaciółmi, ulubionych autorów - Manna, Prousta, ulubione tematy lektur takie jak historia kina włoskiego czy szympansy. Michał Rusinek zapowiedział też, że w kolejnym roku ukaże się zbiór felietonów Wisławy Szymborskiej na temat filmów. Młodzi pytali również o fascynację poetki filmem „Ojciec chrzestny” i bokserem Andrzejem Gołotą.

Michał Rusinek pochwalił się też swoim wkładem w literaturę polską w postaci przecinków, których poetka nie nadużywała. - W ostatnich publikacjach jest mnóstwo moich przecinków - wyjaśnił.Tego, że poetka najbardziej lubiła ten wiersz, który aktualnie pisała, że w podróżach najbardziej ceniła sobie powroty do domów, że poza domem najlepiej tworzyło jej się w Zakopanem, że nie lubiła być rozpoznawana, że jej ulubionym poeta był Bolesław Leśmian, co lubiła jeść - dowiedzieli się uczniowie z Zielonek i Korzkwi dzięki swojej dociekliwości. 
Spotkania w ramach działalności Dyskusyjnych Klubów Książki przy bibliotekach organizowane przy współpracy z Instytutem Książki służą promocji czytelnictwa, szczególnie w Tygodniu Bibliotek 8-15 maja. Michał Rusinek, patrząc na najbliższe swoje otoczenie, w tym na córkę widzi że z czytaniem młodzież nie ma problemu, dzięki lekturom mają sobie wiele do powiedzenia, wymieniają się książkami. - Książki, odpowiednio dobrane, sprawiają, że stajemy się kimś lepszym - nie ukrywa. Poezję Wisławy Szymborskiej rekomenduje jako bardzo dobrą do rozpoczęcia przygody z czytaniem poezji w ogóle. Fundacja, którą zmarła 1 lutego 2012 roku poetka powołała w swoim testamencie, chce też zrobić badania, jaki wpływ poezja Szymborskiej ma na odbiór poezji wśród młodych ludzi. 
Z gminy Zielonki Michał Rusinek ma kilka pamiątek, w tym wiersz o nim i noblistce ofiarowany przez uczniów oraz laleczkę Pucheroka, którą wręczył dyrektor Biblioteki Mariusz Zieliński. W bibliotece Michał Rusinek zostawił autografy w książkach swojego autorstwa, w tym na „Zaklęciu na „w”, a także w tomiku wierszy Wisławy Szymborskiej.

Autor artykułu - Iwona Opałka.

Źródło: http://zielonki.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2087&Itemid=1