Powoli zapadał ciepły, czwartkowy wieczór. Przyjazny hol Biblioteki Publicznej w Zielonkach łączył się z Paryżem, a Francja stawała się bliższa niż kiedykolwiek. Swe podwoje nasza książnica już po raz drugi otworzyła dla salonu literatury i muzyki, w który wprowadzili nas niezwykle gościnni gospodarze państwo Elżbieta i Ryszard   Dobrowolscy.

       Uroczystość otworzył Dyrektor biblioteki p. Mariusz Zieliński witając licznie zgromadzonych gości słowami – Wierzę gorąco, że ten ciepły, kwietniowy wieczór, przeniesie nas wszystkich do samego serca Francji, z jego historią, muzyką i literaturą. Dziękuję Państwu Dobrowolskim – dodał – za ich inicjatywę zorganizowania cyklicznych spotkań z literaturą. Po liczbie gości mniemam, że pomysł zyskał uznanie.

        Wśród zapachu wiosennych żonkili, przy blasku trójkolorowych świec, płynęły wokół dźwięki muzyki Fryderyka Chopina. Ten szczególny wieczór uświetniła swoim wirtuozerskim wykonaniem mazurków, polonezów i nokturnów Pani Maria Baka-Wilczek, absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Krakowie. Nasz Szacowny gość prowadzi ożywioną działalność koncertową w Polsce, Niemczech i na Ukrainie zyskując sympatię publiczności i przychylność krytyków. Regularnie koncertuje w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, Kaliszu i innych miastach Polski, a dzięki swej działalności zyskała sobie przydomek „żelaznej damy krakowskiej pianistyki”.

       Smak wybornych ciastek Napoleonek – dar Państwa Dobrowolskich, uczyniły atmosferę tego wieczoru, niczym z małej kawiarenki przy Polach Elizejskich. W tej chwili towarzyszył nam Napoleon Bonaparte, ten, który dla Polski pod zaborami miał przynieść upragnioną wiosnę wolności.

Historia kołem się toczy, a teatr pozostaje ponadczasowy, o czym przypomniał  Molier w swej sztuce „Skąpiec”. Jej fragment żywiołowo przedstawiły Panie Katarzyna Olszewska-Kizlich i Katarzyna Gazda, przypominając wszystkim zgromadzonym, że pieniądze to nie wszystko. Francja to romans, a jej odbiciem jest poezja, którą w oryginale zaprezentowały Panie Kinga Kowalczyk, studentka I roku filologii romańskiej na Uniwersytecie Pedagogicznym i Karina Górska, studentka II roku, również tego kierunku, lecz  na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zaprezentowane wiersze to „Grasse matiné" z cyklu Paroles i „Où je vais d'où je viens" z cyklu La pluie et le beau temps autorstwa J. Preverta.

       Nim emocje opadły pani K. Olszewska-Kizlich odczytała wiersze „Zawsze” Henri’ego Cazalis’a oraz „Czarodziejstwo” Paul Valéry, powtarzając za twórcami maksymę -  „ nie możesz być Bogiem, bądź poetą”.

Mieczysław Święcicki „książę nastroju”, podzielił się ze wszystkimi obecnymi wspomnieniami początków „Piwnicy pod Baranami”, która nie istniałaby w obecnym kształcie, gdyby nie Francja i jej wsparcie, nie tylko zresztą artystyczne.

Mając w pamięci słowa, iż koniec wieńczy dzieło, pp. Janina i Janusz Ciepielowie, dźwiękami akordeonu i piosenką „Paryski Gawrosz” sprawili, że wszyscy na długo zapamiętają ten wieczór. A trzeba wspomnieć, iż wśród znamienitych gości, którzy uczestniczyli w wieczorze francuskim  znaleźli się: pp. Bogusława i Marian Demel z Owczar, ks. Jan Przybocki, proboszcz parafii  w Bibicach, Pani Zofia Daszkiewicz, poetka z Węgrzc i Pani Anna Sieńko,  radna z Zielonek.

Muzyka powoli cichła, świece dogasały, a echo powtarzało w oddali fragment znanej francuskiej piosenki z repertuaru Edith Piaf  „ padam, padam, padam, tę melodię od dziecka już znam…”.

Katarzyna Gazda

JR