W czwartkowy wieczór pełen roztańczonych barw karnawału, kusząc zapachem herbaty z samowara, otworzył przed nami swe drzwi „Salon Poezji, Muzyki i Prozy”. Zacni gospodarze salonu - państwo Elżbieta i Ryszard hr. Dobrowolscy - powitali i przedstawili znamienitych gości, wśród których znalazł się pan Mieczysław Święcicki „książę nastroju”, bard Piwnicy pod Baranami, ostatni przedstawiciel krakowskiej cyganerii. Władze gminy reprezentowali radni z Zielonek pani Anna Sieńko i pan Władysław Orzechowski. Przybyli również pan Henryk hr. Sobański oraz Marian hr. Demel. Nie mogło również zabraknąć reprezentantów regionalnego środowiska kultury pań Zofii Daszkiewicz i Haliny Banaś.

W tak znamienitym gronie, wznosząc toast lampką szampana, rozpoczęło się spotkanie z carską, imperialną Rosją z przełomu wieków. W migotliwym świetle świec powoli umilkły szmery rozmów, z portretu na zgromadzonych gości spoglądał spokojnie car Mikołaj II Romanow. Melodyjne dźwięki pianina przeniosły zebranych w ulotny świat dawnych, minionych epok za sprawą Zofii Satały, uczennicy z Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia im. Władysława Żeleńskiego w Krakowie, która wykonała utwory: Feliksa Mendelssohna - Rondo Caprocioso oraz Fryderyka Chopina -Walc Es-dur op. 18 i dwa preludia op. 28 nr 3 i 10. Z zadumy wyrwała zgromadzonych rozmowa prowadzona przez Tatianę z nianią z poematu dygresyjnego „Eugeniusz Oniegin” autorstwa Aleksandra Puszkina, którą w oryginale odczytała pani Katarzyna Olszewska-Kizlich.

Nim emocje opadły, na scenę wkroczył Lew hr. Tołstoj, który przekazał zgromadzonym swe ponadczasowe przesłania: „Najtrudniej, ale i najszczęśliwiej jest kochać życie we własnych cierpieniach bez winy”, „Jeśli pragniesz być szczęśliwy, to po prostu bądź”. Jakby w odpowiedzi na te słowa pojawiła się postać Anny Kareniny i jej ostatnie chwile pełne burzliwych emocji, które pani Katarzyna na nawo ożywiła swoim głosem.

Ale Rosja to nie tylko literatura, a przede wszystkim car i historia panowania potężnego rodu, którą z pasją przedstawił pan Jerzy Weżgowiec przewodnik po królewskim mieście Krakowie. Zebrani mieli okazję poznać pełne intryg i walki o władzę losy ostatniej dynastii rządzącej wielką Rosją. Na koniec pan Mieczysław Święcicki „książę nastroju” ze swych wspomnień wydobył Rosję pełną muzyki i śpiewu zaklętą w balladzie i romansie, która płynąc zdawała się szeptać – ,,To były piękne dni...”


I tak zakończyło się nasze spotkanie z carską Rosją, ale z pewnością ten wieczór trwać będzie w naszej pamięci.
K G