Aktualności

W środę 23 listopada uczniowie klasy 1 ze Szkoły Podstawowej w Przybysławicach uczestniczyli w spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci. Nasze spotkanie poświęcone było różnym misiom, niedźwiadkom, jakie pojawiają się w bajkach i książkach, ponieważ w piątek 25 listopada będziemy obchodzić ich święto.

Poniedziałkowe Warsztaty dla Dorosłych bardzo szybko i skutecznie wprowadziły nas w świąteczny klimat. A to wszystko za sprawą bożonarodzeniowych dekoracji, które powstały pod czujnym okiem pani Beaty Godyni-Kapałki. Panie, które w tym dniu przyszły na zajęcia w kameralnym gronie, mogły zrobić z makramy Mikołaj i Anioła na choinkę, lub wypleść klosz do „lampy”.

Na początek, pani Beata zapoznała uczestniczki z różnymi rodzajami sznurków, z których można tworzyć różne ozdoby. Okazało się, że każdy z tych materiałów różni się między sobą, i w zależności od tego, co chcemy stworzyć, musimy zwrócić uwagę na rodzaj sznurka.

Dzień Czarnego Kota, świętowany 17 listopada wymagał doboru odpowiedniej literatury. Spotkanie bibliotekarza  z dziećmi z Samorządowego Przedszkola w Zielonkach dotyczyło właśnie „kociego święta”, a wybrane przez nas pozycje  „Ciekawski kotek” autorstwa Zbigniewa Dmitrocy i „Nieśmiały kotek” Urszuli Kozłowskiej wzbudziły zachwyt zarówno wśród najmłodszych słuchaczy jak i ich opiekunów.

Listopadowa pogoda za oknem nas nie rozpieszcza, ale za to środowe, prawie familijne spotkanie dostarczyło solidnej porcji uśmiechu i odrobinę już świątecznego klimatu, ponieważ uczestnicy tworzyli przepiękne kalendarze adwentowe, pod czujnym okiem pani Beaty Godyni-Kapałki.

Podstawą wiszących kalendarzy były kawałki drewna, w różnych długościach. Patyki, od najmniejszego u góry, do najdłuższego na dole, dzieci, z drobną pomocą obecnych rodziców, przewiązywały sznurkami. Połączone, przypominały korpus wiszącej choinki.

Jak co środę, również 9 listopada w Kulturotece odbyły się warsztaty pn. „Wianki pani Jesieni”. Prowadzące, pani Joanna Królikowska oraz Agnieszka Szymańska, przygotowały sporą ilość roślin, które w większości można odnaleźć na łąkach czy zielonych skwerach. Uczestnicy najpierw mieli okazję dokładnie obejrzeć przygotowane przez panie materiały, by potem wybrać te, które najbardziej im odpowiadają.

Zapraszamy na szkolenie AED, które odbędzie się w poniedziałek 14 listopada o godz. 18:00 w remizie OSP Zielonki przy ul. Galicyjskiej 17A.

Jest to świetna okazja, żeby pod czujnym okiem profesjonalnych ratowników zdobyć praktyczną wiedzę na temat obsługi automatycznego defibrylatora zewnętrznego. Szkolenie zapewnia ważne umiejętności z zakresu sprawnego i skutecznego nadawania pierwszej pomocy. Według Europejskiej Rady Resuscytacji największe szanse na przeżycie osoby poszkodowanej z nagłym zatrzymaniem krążenia daje rozpoczęcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej z zastosowaniem AED w ciągu nie więcej niż 4 minut od wystąpienia objawów. Zatem każda sekunda jest na wagę złota i niezbędne są umiejętności szybkiego reagowania i natychmiastowego podejmowania decyzji.

Słownik ortograficzny PWN jako przymiotnik od nazwy Zielonki podaje: zielonecki. Mieszkańcy wiele razy pytali, jak powinien brzmieć. A co radzi w tej sprawie pan profesor Jan Miodek?

Link do filmu

Dziś rano uczniowie klas 2 ze Szkoły Podstawowej w Przybysławicach uczestniczyli w zajęciach bibliotecznych. Wykonaliśmy razem kolorowe strachy na wróble.

W piątkowe przedpołudnie dzieci z Niepublicznego Przedszkola „Mali Wielcy” w Brzozówce uczestniczyły w zajęciach bibliotecznych. Piękna jesienna pogoda wprawiła nas w doskonały nastrój. Czas rozpocząć przygodę z książką.

Zaczęło się nietypowo, sporem. Spór nie był jakiś bardzo gwałtowny, ot taka dyskusja o tym czym jest kryminał, a czym thriller. Czy to to samo, czy jednak nie, a jeśli nie to czym się różni. Czy książkę, którą przyszło nam omawiać można nazwać kryminałem, czy raczej nie? A może powieścią kryminalną? I tak mogłybyśmy jeszcze długo, ale na pomoc przyszła nam pyszna szarlotka upieczona przez jedną z pań. Szarlotka oczywiście na cześć autorki Charlotte Link, której powieść zatytułowaną „Lisia dolina” miałyśmy omawiać. Przy smacznym deserze nasze wcześniejsze kontrowersje przestały być ważne,a sama lektura skłoniła nas do długiej dyskusji. Tylko dla jednej z klubowiczek była książką tak przerażającą, że nie zdecydowała się jej przeczytać do końca i uczestniczyć w naszym spotkaniu.