Do biblioteki wróciły w czwartek wypalone w piecu przez panią Magdę Filipek przedmioty, powstałe przed tygodniem. Niestety nie wszystkie przeszły ten etap tworzenia bez szwanku. Drobne figurki, wykonane z cienkiej warstwy gliny pękły podczas wypalania, uszkodzone były również detale ozdabiające np. ogonek jabłka czy fragment aniołka. Coś takiego zawsze się może zdarzyć i na pewno nie zniechęciło nas do dalszych prac z gliną.

Niektóre z mniejszych elementów należało teraz posklejać, a następnie przystąpić do szkliwienia. Nasza instruktorka zadbała o to, abyśmy miały naprawdę w czym wybierać. Przygotowała przykładowe przedmioty już poddane szkliwieniu i ponownemu wypaleniu w piecu oraz katalogi prezentujące odcienie i rodzaje dostępnych dla nas rodzajów szkliwa. Ciężko było podjąć decyzję jaki kolor wybrać, tym bardziej, że barwy w postaci płynnej nie odzwierciedlały ich odcieni po ponownym spotkaniu z gorącym piecem. Okazało się, że kolor brązowo-ceglasty będzie ciemnym złotem, a spokojny beż mocną zielenią

Z uwagi na to, że nasze prace były niewielkich rozmiarów, szkliwo nakładałyśmy pędzelkami, po prostu je malując. Tym razem bardzo przydały się ochronne fartuszki, w które grupa została przyodziana. Dzięki nim zapanowała iście przedszkolna atmosfera i dziecięcy zapał do pracy, który sprawił, że już po godzinie prawie wszystkie przedmioty były gotowe do wywiezienia. Dla uzyskania specjalnego efektu, część z nich została dodatkowo posypana drobnymi kawałkami szkliwa, często w kontrastowych kolorach.

Niestety na końcowy rezultat szkliwienia musimy czekać do następnego tygodnia, ale obiecujemy, że wszystkie przedmioty zostaną uwiecznione na fotografiach. Tymczasem prezentujemy je jeszcze w formie przed powtórnym wypaleniem. Zajęcia ceramiczne tak zachwyciły wszystkie panie, że zaplanowano kolejne warsztaty na wiosnę. Prawdopodobnie już w kwietniu zmierzymy się z porcelanowymi filiżankami, które będziemy same ozdabiały.

JR

Galeria zdjęć