zdjęcie książki

Dzisiaj Dzień Matki, ale o tym chyba nie trzeba nikomu przypominać. Mama będzie zawsze obecna przy każdym z nas, nawet jeśli jej już nie ma… I zawsze zrobi wszystko dla swojego dziecka. Dzisiaj brzmi to jak banał, ale kiedyś matki, często osamotnione, musiały stanąć w szranki z okrutnym losem i walczyć o życie swoje i dzieci.

W niezwykle piękny sposób opowiada o tym Ałbena Grabowska w powieści „Matki i córki”. Poznajemy tu historię czterech kobiet, przedstawicielek kolejnych pokoleń jednej rodziny, mieszkających pod jednym dachem, których los niestety nie oszczędzał. Które poprzez swoje tragiczne doświadczenia nie potrafiły stworzyć normalnych relacji matka-córka.

Cztery bohaterki i cztery jakże różne historie, które dowodzą jak zawiłe potrafią być rodzinne tajemnice i jak jeden błąd może pociągnąć za sobą kolejne, tragiczne w skutkach zdarzenia…

Maria, Sabina, Magdalena oraz Lila, każdej z nich przyszło żyć w innych czasach, każda przeżyła własne piekło na ziemi. Dla Marii było to zesłanie na Syberię, dla Sabiny pobyt w obozie w Ravensbrück, Magdalena samotnie wychowywała córkę w trudnych czasach PRL-u. Najmłodsza z nich, Lila, docieka powodów, dla których w jej rodzinie nie ma żadnych mężczyzn…

Powieść pełna tragedii, łez i goryczy, ale pięknie opowiedziana. Polecamy gorąco!