Zgodnie z zapowiedzią ten wieczór poświęciłyśmy zajęciom z gipiurą i koronką. Zespół stawił się prawie w komplecie, zatem można było od razu przystąpić do pracy na dekorowaniem styropianowych bombek. Z racji większej niż zazwyczaj frekwencji trzeba było podzielić uczestniczki na dwie grupy i ulokować je w dwóch salach.

Zaczęło się od wykrawania poszczególnych elementów gipiurowych dodatków. W ruch poszło kilka par nożyczek i wkrótce na stole czekały kwiaty, girlandy i listki, które za pomocą kleju panie przyklejały do bombek. Tu już trzeba było wykazać się artystyczną inwencją, dlatego powstały bardzo różne wzory.

Po przyklejeniu wyciętych wcześniej  elementów należy dwukrotnie pomalować całą bombkę i pozostawić do wyschnięcia. U nas sprawdził się kaloryfer, który dzielnie wspomagał jedyną suszarkę jaką miałyśmy. Kolejnym etapem jest delikatne malowanie naklejonych koronek i ponowne suszenie (w naszym przypadku w pobliżu ciepłego kaloryfera).

Ostatnią czynnością było pomalowanie bombek bezbarwnym lakierem i posypanie brokatem. Tu w zależności od koloru deseni stosowałyśmy bądź srebrny bądź złoty brokat. Z tym dodatkiem bombki zdecydowanie nabierały blasku i nawet przeciwniczki błyskotek musiały przyznać, że w tej wersji są naprawdę ładne.

Udało się skończyć 14 bombek, więc wcale niemało. Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe i szybkie do wykonania. Trzeba dokładnie przyklejać poszczególne elementy oraz czekać na wyschniecie prac po wykonaniu kolejnych etapów.  Ale dzięki temu poświęceniu tegoroczne choinki staną w zupełnie nowej odsłonie.

 

JR

Galeria zdjęć