Pracy było mnóstwo, ale udało się! Było to już ostatnie przed Wielkanocą spotkanie „ręcznych” działaczek. Na naszym stole pojawiły się więc niedokończone wcześniej przedmioty i ozdoby. Ponieważ nasze bransoletki z jadeitów podobały się ogromnie, zadbałyśmy o zakupienie kolejnych kamieni. Dzięki poświęceniu Eli, która misternie nakładała kulki na żyłkę, dobierała przekładki i zawieszki, udało się przygotować kilka nowych wzorów.

Nieoceniona jak zwykle Marta, skupiła się głównie na wykończeniu bransoletek, klejeniu i zakładaniu ogniwek (bo żadna z nas nie zrobi tego lepiej). Bernadeta poświęcała swój czas na instruktaż trwających jednocześnie w holu biblioteki warsztatach wyplatania palm, ale nie zapomniała również o nas. Dzięki jej benedyktyńskiej cierpliwości możemy cieszyć oczy pięknymi pisankami wykonanymi z gęsich wydmuszek.

Oczywiście, nie chcąc zawieść wszystkich oglądających nasze tradycyjne wystawy, nie poprzestałyśmy na wydmuszkowych ażurach. Pojawiły się także, goszczące u nas zawsze, pisanki wykonane techniką decoupage’u połączonego z filcem, filcowanych, a także sznurkowych. Dla każdego coś miłego…

W nawale pracy udało się nawet stworzyć kilka palm, wszak już za kilka dni Niedziela Palmowa. Mnie osobiście zachwyciła palma Gosi, być może dzięki prostocie, urokowi delikatnych, kremowych kwiatów oraz niebywałej elegancji.

Teraz już ze spokojem możemy czekać na święta. Mamy pisanki do koszyka i na domowy stół, mamy też piękne drobiazgi do założenia na rękę lub zawieszenie na szyi. A najbardziej cieszy nas to, że wszystko to jest niepowtarzalne i wykonane własnoręcznie. Z tego jesteśmy najbardziej dumne!

Życzę wszystkim Paniom cudownych, pełnych rodzinnego ciepła Świąt Wielkiej Nocy oraz wspaniałych pomysłów i mnóstwa zapału do pracy na najbliższych zajęciach. Wesołego Alleluja!

Do zobaczenia 16 kwietnia.

JR