Nie wiedzieć kiedy minął tegoroczny okres karnawału. Nieomylny to znak, że już niebawem zawita do nas wiosna i pora pomyśleć o sobie. A ściślej o tym, czym ozdobimy nasze ubrania czy dłonie. Za kilka tygodni wyciągniemy z szaf schowane głęboko wiosenne płaszczyki, a wówczas przydadzą się nasze ufilcowane metodą „na sucho” broszki. Są wśród nich różnobarwne róże, ale jest też bratek i zawilec. Wszystkie piękne i kuszące kolorami.

Dla tych, którzy nie lubią broszek proponujemy coś na rękę – bransoletki z kamieni lub maleńkich koraliczków Toho. Ostatnio udało się nam stworzyć kilka nowych modeli m.in. w tak uniwersalnych barwach jak popiel czy grafit. Część z naszych pań uwielbia naszyjniki, zatem zajęłyśmy się także tym.

Konsekwentnie „młynkujemy” zakupione ostatnio nowe kolory włóczki, na następnych zajęciach będziemy mogły już skomponować gotowe naszyjniki. Planujemy, by każdy z nich wykonać nieco inaczej – jedne będą skręcone, inne cieniowane – a każdy model  niepowtarzalny.

Nasze dwie nowe koleżanki okazały się bardzo pojętnymi uczennicami. Monika nauczyła się pięknie szydełkować bransoletki z japońskich piękności, zaś Gosia wspaniale odnalazła się w czesankowej zabawie. Powstały dzięki jej pracy piękne wełniane kwiaty.

Pomysłem na następne spotkanie ma być bransoletka wykonana za pomocą krosna. Pozostaje nam tylko zakupić odpowiednie narzędzie, bowiem koralików mamy mnóstwo. Jesteśmy pewne, że i z tym wyzwaniem damy sobie doskonale radę. W końcu w grupie siła, tym bardziej w takiej jak nasza!

 

JR