Czujemy już bliskość świąt i nadejście wiosny. Za oknem zaczyna się zielenić trawa, coraz śmielej kwitną przebiśniegi, krokusy, przylaszczki i żonkile. Dni są coraz dłuższe, a wieczory można spędzić na przykład w swoim ogrodzie lub… na naszych zajęciach. Ta opcja jest o tyle bezpieczniejsza, że nie przeszkadza wówczas ni wiatr, ni deszcz, ni chłód.  A czas można spędzić niezwykle efektywnie i co najważniejsze, w świetnym towarzystwie.

Można robić to w czym czujemy się najlepsi, bądź chcemy się czegoś nowego nauczyć. Na przykład dekorowania jajek. Tu najlepiej zdać się na swoją wyobraźnię i nie bać się niczego. Mając do dyspozycji klej, serwetki, wełnę czesankową, igłę, bibułki i resztki ozdobnych pasmanterii można wyczarować takie cudeńka.


Oczywiście początki mogą być trudne. Trzeba poświęcić na to mnóstwo czasu. Pomalować, zrobić spękania na pokrytych ciemnym kolorem jajkach, a potem ozdobić elementami z serwetek.  Ostatnio postanowiłyśmy przygotować na naszą przedświąteczną wystawę także pisanki z jajek drewnianych. Są one bardziej trwałe, bowiem nie musimy się obawiać zgniecenia bądź nawet zniszczenia, jak może się zdarzyć w wypadku pisanek styropianowych. Jesteśmy ciekawe efektów i opinii naszych czytelników. Na razie jajka potulnie czekają na pomalowanie, a za tydzień będą obrastać w piórka i bibułki.


Pozostajemy nadal wierne decoupage’owi, czyli technice od której wszystko się zaczęło. Powstały zatem kolejne prace, a są nimi wykonane w „babcinym” stylu wieszak na ręczniki i serwetnik, a także piękne wieszaki na garderobę z różanymi elementami.



Gosia i Marta wytrwale „młynkowały” przez kilka godzin. Nie zrażały się nawet tym, że zaginął gdzieś w czeluściach naszych zapasów ciężarek, konieczny do wykonania prawidłowego sznura. Cóż to dla nich za problem, poradziły sobie doskonale bez niego i robiąc tylko krótkie przerwy na łyk herbaty, wykonały naprawdę kawał dobrej roboty.


Dzięki ich mrówczemu zapałowi jeden motek włóczki jest już „ukręcony”, teraz tylko trzeba go odpowiednio złożyć, dokleić ozdobne końcówki, dołączyć zapięcie i pierwsza nasza zamotka z młynka będzie gotowa!

JR