Bohaterką ostatniego w tym roku spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki na os. Łokietka była wydana przez Wydawnictwo WAM książka Moniki Milewskiej „ Latawiec z betonu”.
Wszyscy byliśmy ciekawi opowieści o słynnym falowcu z Gdańska, jednak po przeczytaniu lektury czujemy pewien niedosyt. Przeszkadzały nam elementy podróży w czasie wyimaginowanego projektanta tego oryginalnego budynku. Właściwie wszyscy zgodzili się z opinią, że liczyliśmy na dobry reportaż, niezwykle ciekawą pracę socjologiczną, tymczasem tu…
Oczywiście doceniamy humor i nawiązania typowe dla czasów Gierka, Solidarności, Papieża Polaka, a nawet współczesności, ale czegoś jednak nam brakuje. Dzięki wspomnieniom Pani Basi - jednej z naszych klubowiczek, która mieszkała wraz z mężem oraz kilkuletnim synem na ostatnim piętrze falowca, dowiedzieliśmy się jak w praktyce wyglądało życie w tamtych mieszkaniach czy relaks na mikroskopijnych balkonach. Trzymanie tam krowy naprawdę nie było możliwe…
Książka Moniki Milewskiej również i nas skłoniła do podróży w czasie, do wspomnień trudnych lat siedemdziesiątych, pełnych nadziei, ale i bolesnych doświadczeń lat osiemdziesiątych, wreszcie czasów długo oczekiwanych zmian po ’89 roku i odzyskiwaniu przez wielu dobrego imienia, straconych lat, stanowisk i poczucia bezpieczeństwa.
A wszystko to dzięki naszej lekturze…
JR