W przepięknej, świątecznej  aurze Dnia Kobiet, odbyło się 8 marca kolejne spotkanie członków Dyskusyjnego Klubu Książki w Zielonkach. A, że członkami klubu są same Panie, więc atmosfera tego wieczoru była szczególna.  Pomogła nam w tym nasza ostatnia lektura, a była to książka autorstwa (również Pań) Mary Ann Shaffer i Annie Barrows pod wielce tajemniczym tytułem „Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek”. Dzięki Pani Teresie, która upiekła i przyniosła na nasze spotkanie przepyszne ciasto z… ziemniaków mogliśmy również poczuć się członkami tego stowarzyszenia.

 

 

 

Książka  to nietypowa bowiem napisana w formie listów, ciepła i pełna humoru. Akcja powieści toczy się w niecały rok po zakończeniu II wojny światowej,    w styczniu 1946 roku. Główna bohaterka to pisarka Juliet Ashton, która w czasie wojny pod pseudonimem publikowała pełne humoru książki, ułatwiające wielu czytelnikom przeżycie trudnych chwil, a teraz szuka tematu do swej nowej książki. Niespodziewanie znajduje go w liście od mieszkańca wyspy Guernsey, Dawsey’a Adams’a, który kupił w antykwariacie książkę, niegdyś do niej należącą. Juliet nawiązuje korespondencję początkowo z nim, a wkrótce również z pozostałymi członkami  Stowarzyszenia. Poznaje historię tego niezwykłego klubu literackiego, która zaczyna ją coraz mocniej fascynować. Postanawia wyruszyć na wyspę, by poznać swoich listownych przyjaciół oraz by na własne oczy zobaczyć, jak funkcjonuje prywatny klub dyskusyjny, który powstał z powodu… pieczonego prosiaka.
Poznajemy zupełnie inny obraz czasu wojny, dla nas Polaków trochę nierzeczywisty. Podczas II Wojny Światowej Wyspy Normandzkie były jedynym brytyjskim terytorium okupowanym przez armię niemiecką. Okupacja przebiegała tam wyjątkowo łagodnie - Niemcy traktowali wyspy jako miejsce turystyczne. Nie było represji, łapanek, publicznych egzekucji.

Zachęcamy gorąco wszystkich czytelników do sięgnięcia po „Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek”.
Naprawdę warto!

JR