Wprawdzie już powakacyjne, ale jeszcze w pełni letnie spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki odbyło się poza murami biblioteki. Swoje podwoje, już po raz ósmy otworzyły dla nas ogród i dom pp. Bartosów z Woli Zachariaszowskiej. Od naszej czerwcowej wizyty minęły trzy miesiące, zatem nie może dziwić fakt, że ogród znacznie się zmienił. Królują wrzosy i piękne trawy, a wszystko ogrzane wrześniowym słońcem.

 

Zwyczajowo zaczynamy od buszowania po ogrodzie i próbujemy odgadywać nazwy żyjących tam roślin, oczywiście tylko polskie, bo łacińskie bez namysłu podaje tylko nasza cudowna Gospodyni. W malinowym zakątku czekała już na nas niespodzianka – pyszne, późnoletnie maliny, w tym rzadziej spotykana ich żółta odmiana. Nic tak nie smakuje, jak owoce zjadane wprost z krzaka! Tamtejsze czyste powietrze, cisza i spokój sprawiają, że chciałoby się zostać jak najdłużej, tymczasem książki już czekały.


Dzięki staraniom wszystkich członków klubu oraz niezawodnego p. Mariana na naszym stole oprócz książek pojawiły się: wspaniała domowa szynka z wędzarni gospodarzy, domowy chleb z czarnuszką, domowe ogórki małosolne, pyszne sałatki, sery pleśniowe, sos tatarski, marmolada z czerwonej cebuli i smalec, brzoskwinie nadziewane tuńczykiem, a na deser ciasto ze śliwkami i budyniową pianką, tarta z gruszkami i płatkami migdałowymi oraz ciasto orzechowe.


Po sutym posiłku humory dopisywały, zwłaszcza, że lektura, a była nią książka Kate Atkinson „Jej wszystkie życia”, bardzo podobała się niemal wszystkim. Czytelnik zostaje tu wciągnięty przez pisarkę w pewną grę. Uczestniczymy w podróży przez życie Ursuli Todd, która na kartach powieści umiera kilkakrotnie, po czym rodzi się znowu w zmienionych jakimś detalem okolicznościach – czas cofa się wówczas do 11 lutego 1910 roku, do śnieżnej nocy, kiedy to Ursula przyszła na świat. W każdej kolejnej wersji życia przeczucia głównej bohaterki sprawiają, że zmienia swoje decyzje, które skutkują drobną, bądź radykalną zmianą jej i nie tylko, przyszłości. Przeżywamy wraz z nią i jej bliskimi Wielką Wojnę, epidemię grypy hiszpanki pustoszącej Europę czy wreszcie koszmar II wojny światowej, jakże odmienny od obrazu ówczesnej Polski.


Zapewne każdy z nas zadał sobie choć raz w życiu pytanie: co by było gdyby? Gdybyśmy podjęli inną decyzję, wsiedli do innego pociągu, zawarli związek małżeński z inną osobą? Co wówczas zdarzyłoby się w naszym życiu? A może zmiany nie byłyby duże, ot zaledwie jakiś detal?

W głosowaniu powieść otrzymała łączną notę 7,85 pkt./10, co plasuje ją wśród najlepiej ocenionych przez nas dotychczas książek. Zdobyła aż trzy „10” (!), pięć „9”, dwie „7”, trzy „6” i jedną „5”. Zatem duże brawa dla autorki, takie oceny nie trafiają się często.


JR