W mikołajkowo-świątecznym nastroju zakończył się tegoroczny cykl spotkań Dyskusyjnego Klubu Książki w Zielonkach. Nie mogło zatem zabraknąć stroika na pięknym obrusie, świec i zapachu herbaty z pigwy oraz domowego ciasta. Tradycyjnie już dyrektor biblioteki złożył paniom życzenia świąteczne i noworoczne oraz wręczył drobne, czekoladowe upominki.

Dyskusja o książce Arturo Pérez-Reverte „Mężczyzna, który tańczył tango” przebiegła zatem w miłej, spokojnej atmosferze. Może powodem była uroda stołu, może pyszne słodkości, a może po prostu tak działał urok naszej lektury, przesiąkniętej atmosferą argentyńskiego tanga.

Fabuła początkowo może zbytnio nie zachęcać, jednak  z każdą kolejną stroną intryguje i wciąga, niczym pełna erotyki i sensacji gra. Główny bohater, Max Costa – fordanser i oszust, jawi nam się na końcu powieści, jako niemalże dżentelmen, ba, jedna z klubowiczek porównała go do słynnego przed laty włamywacza Arsena Lupin. W uszach szumi ciągle tango „starej gwardii”, a czas jakby się zatrzymał. Pérez-Reverte w mistrzowski sposób przekazał nam wiedzę o tangu, wiedzę o szachach, wiedzę o szpiegach. I jeszcze romans, przedziwny romans, pełen niedopowiedzeń, erotyki, zmysłowości.

Oceny lektury były zgodne, nie było żadnych kłótni o ilość przyznanych punktów. Zdecydowaną większość, bo aż pięć stanowiły „8”, były też trzy „7” i trzy „9”. Jednym słowem powieść zdobyła w naszych oczach uznanie uzyskując łącznie 8,00 kt/10.

Gorąco polecamy ją wszystkim wielbicielom naprawdę dobrej literatury, wyrazistych opisów czy dawnych, dobrych czasów.

Składam wszystkim Paniom życzenia  radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej pomyślności i niespożytej energii do czytania kolejnych książek w Nowym 2016 Roku.

 

JR