Po wakacyjnej przerwie, w miniony czwartek ruszyły dyskusje o książkach i zgodnie z naszą tradycją spotkanie odbyło się poza biblioteką, w ogrodzie i domu jednej z naszych członkiń. Byłyśmy tam po raz pierwszy, zatem nie dziwi fakt, iż zbiórkę zarządzono nieco wcześniej, tak by każdy mógł nacieszyć oko ogrodem pp. Rączkowskich – kwiatami, bylinami, krzewami, drzewami, a także sadem i winnicą. Czegóż tam nie było… A pyszne winogrona zrywane wprost z gałęzi smakowały wybornie. Mnie osobiście kusiły dorodne jabłka, ale dowiedziawszy się, że są oczkiem w głowie pana domu, nie odważyłam się zerwać ani jednego.

Wiosenno-letni sezon z książką zakończyłyśmy tradycyjnie u jednej z naszych klubowiczek. Ogród pp. Bartosów w Woli Zachariaszowskiej przyjął nas feerią kolorów i pogodą, o jakiej marzyliśmy. Po spenetrowaniu wszystkich jego zakamarków (a dla dwóch pań była to penetracja pierwsza), po przepytaniu gospodyni o tegoroczne straty roślinności spowodowane niezwykle dotkliwą zimą, a zwłaszcza wiosennymi mrozami (zauważyłyśmy np. wycięty, przemarznięty milin, który na szczęście powoli odrasta z korzeni), przyszedł czas na sesję fotograficzną w „tak pięknych okolicznościach przyrody”.


Ostatnie spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Przybysławicach upłynęło nam pod znakiem planów na wakacje. Przyczyniła się do tego omawiana przez nas książka Anny J. Szepielak „Francuskie zlecenie. Z filiżanką zielonej herbaty w ręku przystąpiłyśmy do rozmowy.

Organizowane w obchodzonym aktualnie Tygodniu Bibliotek spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki nie mogło być tak po prostu zwyczajne. Zatem nie było. Zostałyśmy zaproszone przez Dorotę do jej ogrodu, a dokładnie na taras domu, skąd tocząc dyskusje podziwiałyśmy otaczającą nas zieleń. Nie chcemy nawet domyślać się jakim sposobem załatwiła sobie taką pogodę, skoro jeszcze dwa dni wcześniej mieliśmy zimę, a niedługo po zakończeniu spotkania lunął trwający kilka godzin deszcz. Najważniejsze, że było cudownie, ciepło, wesoło, rodzinnie i żal było się rozstawać. Nawet późnowieczorny chłód nam nie przeszkodził, otulone w szale i koce wytrwałyśmy do końca.

Najmłodsi uczniowie Szkoły Podstawowej w Zielonkach mieli wczoraj niebywałą okazję poznać Łukasza Dębskiego, autora licznych książek dla dzieci, prozaika i scenarzystę, mieszkającego na co dzień w Krakowie. Pisarza przywitała wicedyrektor Zespołu Szkół w Zielonkach Anna Zielowska, a grupa pierwszaków z niecierpliwością czekała na rozpoczęcie spotkania.


W poniedziałek wieczorem odbyło się majowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Przybysławicach. Nie zabrakło na nim życzeń i ciepłych słów dla bibliotekarza, 8 maja jest bowiem świętem wszystkich przedstawicieli tego zawodu.

Po kilku naprawdę wymagających i poważnych lekturach, zapragnęłyśmy czegoś nieco lżejszego, i oto pojawiła się „Zapłata” Małgorzaty Rogali. Po czterech latach powróciłyśmy do czytania polskiego kryminału, a dokładnie kryminału kobiecego, z silnie rozbudowanym wątkiem obyczajowym, bez zbędnej przemocy, krwi i okrucieństwa. Kryminału nieco schematycznego i  przewidywalnego, co potem wyjaśniły informacje, że autorka wygrawszy w konkursie literackim nagrodę, którą była 50% zniżka na kurs pisania powieści kryminalnych, chętnie skorzystała z tego daru losu.


Dnia 24 kwietnia w bibliotece odbyło się spotkanie z okazji XVI Małopolskich Dni „Książka i Róża”. Wzięły w nim udział członkinie DKK oraz zaproszona radna gminy Zielonki Renata Kosno.

W dniu 6 kwietnia w bibliotece w Węgrzcach odbyło się wielkanocne spotkanie uczestników Dyskusyjnego Klubu  Książki. W świątecznej scenerii pisanek, palm i wiosennych kwiatów podjęliśmy dyskusję na temat przeczytanej książki. Tym razem brytyjska pisarka Kate Atkinson w powieści „Jej wszystkie życia” zabrała nas w podróż przez życie Ursuli Todd.


"Za każdą fortuną kryje się zbrodnia"

Honore de Balzac

Słowa powyżej doskonale oddają przesłanie jakie zawarł książce Sprawa Rembrandta Daniel Silva. Powieść ta była głównym tematem naszych dyskusji na poniedziałkowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki w Bibliotece w Przybysławicach.