zdjęcie przedstawia grupę kobiet siedzącą przy stole w bibliotece

Miało być wspomnienie Wisławy Szymborskiej i było. Wcześniej, w rocznicę jej śmierci, delegatka naszego klubu zapaliła znicz na grobie noblistki, a wczoraj wysłuchałyśmy wierszy poetki w interpretacji jednej z klubowiczek - wielbicielki jej talentu. Aby bardziej wpisać się w klimat przyjęcia „u Wisi”, a wiemy, że swoich gości częstowała zupkami w proszku (choć serwowanymi w pięknej wazie) oraz daniami typu fast food, my zajadałyśmy się wyśmienitą pizzą z naszej lokalnej pizzerii „Americanos”.

na zdjęciu widoczna grupa kobiet siedząca przy stole w bibliotece

Za nami lutowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych w Przybysławicach. Rozmawiałyśmy o książce C.W. Gortnera „Księżniczka Watykanu. Opowieść o Lukrecji Borgii”. Mimo że urodziła się w dalekim kraju i wiele wieków temu jest nam bliska. Tak jak i współczesne kobiety pragnęła zaznać szczęścia.

na zdjęciu widoczna grupa kobiet w różnym wieku siedzących przy zastawionym stole

Oświęcim. Dla większości słowo to kojarzy się z obozem. Miejscem katorżniczej pracy, tortur, głodu i śmierci ponad miliona osób. Czy tylko z tym? Przecież Oświęcim jest miejscem nauki, pracy i życia dla 37 tysięcy mieszkańców. Czy zawsze będzie i czy zawsze musi być kojarzony z okrucieństwem i bestialstwem hitlerowskiej okupacji? Odpowiedzi na te trudne pytania szukał Marcin Kącki – reporter i redaktor Gazety Wyborczej, zajmujący się dzienni­karstwem śledczym, społecznym i historycznym. Dzięki swoim poszukiwaniom, zapiskami rozmów z tak różnymi ludźmi związanymi z dzisiejszym miastem „przeklętym” wciągnął nas w niezwykle ciekawą dyskusję.

zdjęcie przedstawia grupę kobiet siedzącą przy stole w bibliotece

W poniedziałkowy wieczór 21 listopada odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych w Przybysławicach. Przy stole tłoczno i gwarno, ponieważ niemal wszystkim Paniom udało się dotrzeć na spotkanie. Omawiana przez nas książka znanej polskiej pisarki miała nas zachwycić, ale okazała się być źródłem długiej dyskusji i porównań z omawianą w październiku lekturą.

zdjęcie przedstawia grupę osób w różnym wieku siedzącą przy stole podczas spotkania dyskusyjnego klubu książki

Przedświąteczne i przedostatnie w tym roku spotkanie bibickiego Dyskusyjnego Klubu Książki odbyło się 30 listopada. Przytłoczeni panującą na zewnątrz pogodą, chcieliśmy odetchnąć przy ciepłej herbacie i dobrej książce na comiesięcznej dyskusji, jednak znów wyszło nie do końca tak, jak oczekiwaliśmy. Herbata, owszem, okazała się świetna, ale „Rok królika”, jednej z najbardziej współczesnych poczytnych autorek w Polsce, już nie.

zdjęcie przedstawia panie siedzące przy zastawionym stole w bibliotece

Czy na pewno? Czy zawsze? Jednoznacznej odpowiedzi chyba nie ma. Czy decyduje o tym czas, a może okoliczności, może jednak sami ludzie? Książka „W Lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa” to przepełniona smutkiem historia. Historia chłopca - wiedeńskiego Żyda. Historia bezgranicznej miłości rodziców do jedynego syna. Historia zagłady Żydów. Historia przyjaźni szwedzkiego nazisty i zarazem sponsora nazistowskiej organizacji, który wyrastał w kulcie Hitlera i nienawiści do Żydów, z trzynastoletnim uchodźcą z zaanektowanego przez hitlerowców Wiednia.  I listy, stare listy przewiązane zwykłym sznurkiem pakowym. Pięćset listów z Wiednia wysłanych do ukochanego dziecka. Pięćset listów, których głęboki sens jest ukryty między wierszami. Dowody miłości, bólu i rozpaczy...

na zdjęciu widoczna grupa kobiet w różnym sieku siedzących przy zastawionym stole

Zaczęło się nietypowo, sporem. Spór nie był jakiś bardzo gwałtowny, ot taka dyskusja o tym czym jest kryminał, a czym thriller. Czy to to samo, czy jednak nie, a jeśli nie to czym się różni. Czy książkę, którą przyszło nam omawiać można nazwać kryminałem, czy raczej nie? A może powieścią kryminalną? I tak mogłybyśmy jeszcze długo, ale na pomoc przyszła nam pyszna szarlotka upieczona przez jedną z pań. Szarlotka oczywiście na cześć autorki Charlotte Link, której powieść zatytułowaną „Lisia dolina” miałyśmy omawiać. Przy smacznym deserze nasze wcześniejsze kontrowersje przestały być ważne,a sama lektura skłoniła nas do długiej dyskusji. Tylko dla jednej z klubowiczek była książką tak przerażającą, że nie zdecydowała się jej przeczytać do końca i uczestniczyć w naszym spotkaniu.

na zdjęciu widoczne cztery panie siedzące przy stole

Październikowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych w Bibliotece w Przybysławicach miało oprawę żartobliwą. Na stole pojawiły się elementy związane ze zbliżającymi się obchodami święta duchów. Deser również spoglądał na Panie siedzące przy stole czerwoną źrenicą. Jednak książka, którą omawiałyśmy nie miała w sobie nic z komizmu.

zdjęcie przedstawia sześć pań siedzących przy stole w bibliotece

W ostatni poniedziałek września wieczorem odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych w Bibliotece w Przybysławicach. Pogoda nas nie rozpieszcza, złota jesień pokazała nam swoje wyjątkowo mokre oblicze. Lekarstwem na chandrę miała być książka o Czechach Mariusza Szczygła pt.: „Zrób sobie raj”. Terapia tylko w połowie okazała się skuteczna.

na zdjęciu widoczne książki, samowar i filiżanka leżące na stole

Po wakacyjnej przerwie wznowiłyśmy spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki w Zielonkach. Tradycyjnie już wrześniowa dyskusja została połączona  z akcją organizowaną przez Prezydenta RP. Tegorocznym bohaterem Narodowego Czytania były „Ballady i romanse” Adama Mickiewicza, świętujące dwóchsetlecie wydania. W czwartkowy wieczór nad balladami pochyliłyśmy się my. Wybór był naprawdę ciężki, padały propozycje kolejnych tytułów, niektórych nie wszystkim znanych. Ostatecznie, po krótkim głosowaniu, zdecydowałyśmy się, na najbardziej chyba popularne „Lilije”. Każda z pań miała egzemplarz książki  i kolejno czytała swój fragment. Przez kilkanaście minut,  chłonęłyśmy  mickiewiczowskiego ducha.   Po dwustu latach od wydania nadal słucha się tego utworu z ogromnym przejęciem, tak też odebrała to cała nasza grupa.