Przede mną trudne zadanie, ba nawet bardzo trudne. Mam napisać relację z ostatniego spotkania DKK, spotkania, na które tak bardzo czekamy cały miesiąc. W obecnej sytuacji epidemicznej, kiedy nie możemy spotkać się przy jednym stole w bibliotece, pozostały nam dyskusje on-line. Wcześniej udawało się to za pomocą Messengera, od czterech miesięcy na platformie Zoom. Tym bardziej cenimy sobie te kilka godzin, gdy możemy się zobaczyć i wymienić opinie o przeczytanej książce.
No właśnie, wymienić opinie… Wczoraj wymiany było mało, raczej powielenia. I to druzgocące powieść, niestety. Próbowałam być „adwokatem diabła” i bronić lektury, ale nie udało się. Mimo znalezienia jednego ładnego opisu (!), mimo „Błękitnego kuferka”, do którego wiele z nas poczuło ogromną sympatię, mimo opisów pięknych i ciekawych miejsc Wrocławia, po prostu się nie udało. Okropny język, wiejąca zewsząd nuda i powtarzalność, przesyt topograficznych szczegółów, prawie całkowity brak dialogów, dla większości z nas antypatyczna główna bohaterka, nie mogły pomóc w dobrym odbiorze książki Agnieszki Gil.
Temat alkoholizmu był już nieraz podejmowany w literaturze, choćby przez wspomnianego na spotkaniu Jerzego Pilcha. Tu niestety zabrakło talentu i chyba tzw. „iskry bożej”. To już druga czytana przez nas i bardzo skrytykowana powieść napisana przez autorkę polską, ale piszącą głównie dla młodzieży, może to znak… Może lepiej nie robić nic na siłę?
Kiedy przyszło do oceny „Układu nerwowego”, posypały się jedynki niczym płatki śniegu z zimowego nieba. Jedna z klubowiczek przesłała aż „6”, inna „5”, ale to były osoby, które nie mogły na bieżąco słuchać tego, co się działo podczas spotkania. Reszta oceniła ją bardzo słabo. Średnia była jedną z niższych not, jakie dotychczas odnotowałyśmy. Zaledwie 2,64/10 pkt., na którą złożyły się również po trzy „3”, „2” i „1”. No cóż, wydaje się, że napisanie książki to prosta sprawa, wystarczy bohater, kilka osób w tle i ewentualnie jakiś problem społeczny lub rodzinny. Nic bardziej mylnego. Dlatego trzeba mieć naprawdę zdrowy układ nerwowy, aby przeczytać tę książkę do końca.
JR