trzy panie siedzą przy stole

To były nasze pierwsze zajęcia z makramą. Pierwsze, ale na pewno nie ostatnie. Łatwo nie było, to pewne, ale my się nigdy (prawie) nie zrażamy! Dzięki cierpliwości naszych instruktorek Ireny i Agaty powoli udało nam się zaciągnąć pierwsze węzły, choć początki były trudne i nie obyło się koła ratunkowego w postaci wydrukowanych wzorów, na które często zerkałyśmy.

trzy panie siedzą przy stole

Wszystko zaczęło się tydzień wcześniej od zachwytu nad bransoletką jednej z pań, wykonanej właśnie metodą makramy z dwóch rodzajów koralików. Przejrzałyśmy nasze zapasy kulkowe czyli pozostałości po robionych przez nas jeszcze przed pandemią bransoletkach. Było tego całe mnóstwo, prawie we wszystkich kolorach, tak, że każda z nas znalazła coś dla siebie.

zdjęcie koralików na stole

Teraz wystarczyło tylko odpowiednio dobrać sznurek i można zaczynać zabawę z makramą. Dzięki zgromadzonym w bibliotece pomocom (czyt. kawałkom styropianu) oraz szpilkom, którymi mocowałyśmy makramę, praca przebiegała dużo sprawniej. Po godzinie nasze bransoletki zaczęły nabierać ogłady, a pod koniec zajęć dwie z nich były już całkiem ukończone.

zdjęcie bransoletki wykonanej techniką makrama

Pozostałe będą czekać na następne zajęcia. Wtedy też spróbujemy wykonać kolejne, tym razem według trudniejszych wzorów. Jeśli wszystko pomyślnie się skończy, postaramy się skupić na większych gabarytach. Wszak bransoletki do takie preludium w makramowym świecie, a jesienne wieczory zachęcają do wspólnych spotkań przy robótkowym stole.

cztery panie siedzą przy stole

JR

Galeria zdjęć