Wszystko zaczęło się od łąki, na której pasły się krowy. I pewnie by tak zostało, gdyby nie powstał falowiec. Ów dziwny twór opisuje w swej książce „Latawiec z betonu” Monika Milewska. Wraz z twórcą tego niezwykłego budynku przemierzamy kolejne klatki i mieszkania. Poznajemy ludzi niezwykłych i całkiem zwyczajnych, oraz jedną krowę, która zamieszkała na balkonie.
Książka wszystkim klubowiczom bardzo się spodobała. Niezwykłe przygody twórcy falowca, bo takimi je trzeba nazwać są wyjątkowo zabawne. Czas płata figle, a niezwykły budynek zdaje się zakrzywiać czas. Fenomenem w książce jest krowa mieszkająca na balkonie. Główny bohater bardzo martwił się o jej dobrostan i precyzyjnie obliczał czy konstrukcja wytrzyma.
Ta niezwykła historia bawi i przeraża jednocześnie. Czas zdaje się zakrzywiać. Czy wykonany z betonu latawiec zdoła oderwać się od ziemi? Przeczytajcie sami. Gorąco polecamy.
KG