przebrane kobiety

Połączenie zdawać by się mogło niemożliwe, a jednak... Korzystając z ostatnich w tym miesiącu promieni słońca zorganizowałyśmy powakacyjne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w gościnnym ogrodzie państwa Bartosów. Z racji chęci uczestniczenia w akcji „Narodowe Czytanie” część z pań przybyła w adekwatnych do swoich ról kostiumach. Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu udało się przeczytać a nawet zainscenizować kilka scen z aktów I i III. Tegoroczna lektura, a była nią „Moralność pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej tak bardzo nam odpowiadała, że postanowiłyśmy nieco zmienić scenografię, z salonu lwowskiego na ogród i taras, wśród zieleni i kwiatów.

Nam ten pomysł tak się spodobał, że postanowiłyśmy go kontynuować za rok, tymczasem przeniosłyśmy się do Auroville, eksperymentalnego miasta w południowych Indiach. będącego realizowaną od 1968 roku utopią Mirry Alfassa, zwanej Matką. Tematyka książki jest bardzo ciekawa, ba dla osób szczególnie zainteresowanych stanowi istną kopalnię wiedzy, ale…

Zastanawiałyśmy się czy tak naprawdę istnieje idealny ustrój państwa? Bez polityki, bez policji, bez pieniędzy i bez religii? W równości, braterstwie i tolerancji, służące tylko i wyłącznie duchowemu spełnieniu? Czas pokazał, że nie. Idee założycieli „miasta marzeń” legły w gruzach. Miasto wprawdzie pozostało, ale aktualnie pełni rodzaj atrakcji turystycznej, w roku 2018 odwiedziło je siedemset osiemdziesiąt pięć i pół tysiąca ludzi.

 panie siedzące przy stole

Dużym minusem, według nas, jest brak ilustracji, co w przypadku reportażu jest bardzo pożądane. Na korzyść lektury zaliczyłyśmy natomiast znakomite przygotowanie autorki oraz zamieszczenie obszernej bibliografii i wyczerpującej listy źródeł, zarówno książkowych i filmowych jak i internetowych. Wartością dodaną książki było nasze zainteresowanie Indiami, a dokładnie strojami i kuchnią. Miało to oczywiście oddźwięk w naszych przygotowaniach do spotkania. Pojawiły się oryginalne sari, orientalna biżuteria, a nawet perfumy, a sesja zdjęciowa w ogrodzie udała się nadzwyczajnie.

Stół, przy którym odbywała się dyskusja został zastawiony samodzielnie przygotowanymi przez panie indyjskimi przysmakami - były tam: dwie sałatki, w tym jedna z owoców egzotycznych, samosy, zarówno z kurczakiem jak i wegetariańskie, z dwoma sosami i surówką, chleb tygrysi i pendżabskie chlebki bhatura oraz pasty z ciecierzycy, z czerwonej fasoli, ze słonecznika i pomidorów, danie główne czyli curry z kurczaka z porami, surówką i ryżem, napój z jogurtu, mango i kurkumy oraz deser czyli popisowy sernik na zimno naszej gospodyni. Wszystko nad wyraz pyszne! Nie zabrakło nawet sandałowych kadzidełek i świec.

panie przy stole

Żal było się rozstawać, tym bardziej, że temperatura jak na tę porę roku wyjątkowo nam sprzyjała. Musiałyśmy jeszcze reportaż Katarzyny Boni poddać głosowaniu. Zgodnie z wcześniejszymi opiniami „Auroville. Miasto z marzeń” oceniono bardo zgodnie. Nie było większych różnic między przyznanymi punktami, tak jak wcześniej często miało to miejsce na naszych spotkaniach.

Dwie klubowiczki przyznały książce po „5” punktów , aż dwie po „6”, jedna z pań dała notę najwyższą czyli „7”. Średnia wyniosła 5,90/10 pkt.

Przed nami powrót do bibliotecznych pomieszczeń i oczekiwanie na szybki powrót lata, wtedy bowiem znów spotkamy się w ogrodzie naszych sympatycznych i otwartych gospodarzy. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że i lektura będzie odpowiednio dobrana, ale to już moje zadanie.

plakat DKK

JR