Jak piękne rzeczy można wyczarować ze zwykłej gazety dowiedziałyśmy się w miniony czwartek. Pani Irena oczarowała nas swoimi pracami zarówno z wikliny papierowej jak i frywolitkami, które nas po prostu urzekły. To będzie już drugie podejście do frywolitek, bowiem wiosną doszłyśmy do wniosku, że ta technika jest dla nas za trudna. Tym razem będziemy mieć świetnego instruktora, wierzymy, że podołamy.

 

 

Tymczasem teraz zabieramy się za pracę z papierem, zaplanowaną jeszcze przed wakacjami. Skręcamy z mozołem gazeciane rurki i powoli zaczynamy łączyć je łatwym bądź nieco trudniejszym sposobem. Dzięki temu powstaną różnej grubości i wielkości wianki do późniejszego wykorzystania np. na Święta Bożego Narodzenia.

 

 

Za tydzień dalszy ciąg zabawy z gazetami. Ta technika może nie jest trudna, ale dla kogoś dopiero rozpoczynającego pracę z papierowymi rurkami na pewno czasochłonna. Zresztą na tym przecież się nie kończy. Gotowy, nawet najprostszy produkt trzeba zabezpieczyć lakierem i utwardzić. Zatem na jesienne wieczory mamy już zapewnioną rozrywkę...z podartymi czasopismami.

 

JR