Na piątkowym comiesięcznym spotkaniu dorosłych wielbicieli literatury „Czytnik” wzięliśmy pod lupę powieść „Słowik” Kristin Hannah. Warto zwrócić uwagę, że najciekawszym aspektem uczestnictwa w klubach fanów szeroko rozumianej literatury jest to, że wszyscy czytamy innego rodzaju książki. Jednak dużym zaskoczeniem zaskoczeniem był fakt, że nasi klubowicze dość surowo potraktowali „Słowika”. Było to dla nietypowe, gdyż książka oceniana jest przez internautów bardzo wysoko – na portalu „lubimy czytać” uzyskała aż 8,25/10, co jest świetnym wynikiem.

          Przeczytawszy recenzje, nasi klubowicze oczekiwali, że „Słowik” Kristin Hannah będzie dziełem ambitniejszym. Bardzo dużą wadą tej książki był dla nich infantylny, prosty język. Podważali również opinię Lisy See, znanej amerykańskiej autorki (można ją przeczytać na odwrocie książki), której niezwykle podobało się ukazanie relacji między siostrami. Na spotkaniu rozmawialiśmy również o rodzaju literatury, jakim jest herstory – literatury pisanej z perspektywy kobiecej, feministycznej. Jednak dla uczestników nie wpisywała się ona w tę tematykę. Przez jedną z klubowiczek został odczytany fragment dotyczący postrzegania roli kobiet w trudnych czasach wojny, który mógł zaświadczyć o takowych (niekoniecznie udanych) zamierzeniach autorki: „Opowiadanie historyjek to działka mężczyzn (…) Dla nas ta wojna była czym innym niż dla nich. Kiedy się skończyła, nie brałyśmy udziału w paradach, nie dostawałyśmy medali, nie wspominano o nas w książkach historycznych. W czasie wojny robiłyśmy to, co do nas należało, a gdy się skończyła, pozbierałyśmy kawałki i zaczęłyśmy życie od nowa”. Dla klubowiczów książka okazała się nie arcydziełem, a książką napisaną przez amerykańską autorkę, która zraziła ich do swojej twórczości przede wszystkim naiwnością sądów.

          Na następnym spotkaniu, które odbędzie się 3 sierpnia, będziemy rozmawiać o zupełnie innym rodzaju literatury - o książce Hectora Tobara „Ciemność”.

Średnia ocen uczestników to 5,0/10.

 

MW